Harry *.* Hehehehehh
Rozerbrałam się i wzięłam ciepły , kojący prysznic . Wydawało mi się , że wraz z spływającą gorącą wodą , spływa wraz z nią cała moja złość . Długo tak stałam i myślałam . Nie wiedziałam co obmywa mi twarz ... czy to ciepła woda , czy może słone łzy . Cicho łkałam . Wyszłam z pod prysznica i ogarnęłam się , ubrałam w 'piżamy' które nawiasem mówiąc wisiaky po prostu na mnie .Oczami Harry'ego :
Biedna dziewczyna ... ciekawe co za nieszczęście ją dotknęło . Jest taka krucha . Wiem , że muszę jej pomóc . Od razu to wiedziałem . Kiedy patrzę na te jej błękitne oczy ... brrr... aż ciarki mnie przechodzą.. cała rozedrgana . Boję się o nią . Boję się o moją ... nie , ona nie jest moja. Jak ona w ogóle ma na imie ? Jest piękna ... zawsze miałem słabość do blondynek , ale ona jest wyjątkowa . Muszę jej pomóc . Czekam na nią . Zrobię kolację , tak to jest dobry pomysł .. nie chcę być nahalny .. co ja mówię . Już jestem .-Żyjesz ? - krzyknąłem do góry ... siedzi tam już 1,5 godziny .
-Nie ! -na sam dźwięk jej głosu uśmiech pojawił sie na mojej twarzy ..
-Zejdź na kolację .
-A mogę się ubrać ?! - odpowiedziała nieco poirytowana .
-Gdyby to ode mnie zależało , zeszłabyś tak jak stoisz .. - na te słowa wybuchła głośnym , dźwięcznym śmiechem . Chyba już jej lepiej . Na pewno jest zdecydowanie lepiej .
Chyba zeszła , jestem w kuchni . Właśnie zanoszę kakało i kanapki z nutellą do salonu . Nie patrząc na nią , poszłem dalej do stołu .
-Pomyślałem , że może obejrzymy jakiś film ... zrobiłem coś ciepłego bo na dworze jednak jest mroźno , więc pomyślałem , że się przyda kakałko . - zerknąłem na nią ... od razu się wyprostowałem i zacząłem śmiać na cały dom .
-No co ? - spytała nieco speszona . Nie chciałem jej zawstydzić .
-Nic , po prostu pięknie wyglądasz w ... w tym . Widzę , że już ci lepiej ?
-Tak , dzięki ... dziękuję za wszystko ..
-Ej .. nie ma sprawy . W końcu jestem tu tak ? A teraz mam ciebie na głowie . -powiedziałem w żarcie .
-Wiesz w każdej chwili jeśli chcesz to mogę się zebrać i iść ..
-Nie . Nie ma takiej opcji . Zachorowałabyś . W mokrych włosach ? Zwariowałaś ?
-Jezuuu , co to za różnica .
-Jednak jest różnica .
-Czekaj ... jak masz na imię ?
-[TI] , miło mi - w tym właśnie momencie po raz pierwszy zobaczyłem szczery uśmiech na jej twarzy .
-Jestem Harry .
Oczami [TI] :
Usiedliśmy , zjedliśmy i porozmawialiśmy . Niby tak nie wiele a jednak duzo znaczy . Harry ... teraz siedzimy i oglądami film , dziwny film 'ONE DAY' .. piekny jest . Teraz dopiero zauważyłam , że piękny jest nie tylko film ale także i on. Jego kręcone loczki .. i te zielone oczy , wcześniej tegonie zauważyłam . Teraz nie mogę oderwać od niego oczu .-No co ? - zapytał się i wyrwał mnie z zamyślenia . Zauważył jak się na niego gapię .
-Nie nic , a ma coś być?
-Nie wiem ..- zrobiło się niezręcznie .
Byłam padnięta . Objął mnie delikatnie i przyciągnął do siebie . Poczułam się bezpieczna . W tym momencie mogłabym trwać wieczność . Sen przyszedł tak nagle , zasnęłam na jego klatce piersiowej .